Co tam u Was? , bo u mnie jest źle. Taka ładna pogoda była u nas wczoraj aż do nocy, ale około 23 musiał spaść deszcz i pada do teraz. Jestem wkurzona, bo dziś mam jechać na konie, a jak padok jest mokry, to nie jedziemy na nim, ani w teren, tylko na halę. Nie lubię hali. Jest mała i ma ostre zakręty. Już ostatnim razem, jak byliśmy na hali spadłam dwa razy na tym samym zakręcie, tego samego dnia. Oczywiście w galopie. Wystarczy tylko trzymać kciuki, że przestanie padać do 17 i że padok jako tako wyschnie. Jaka jest pogoda gdzie indziej? Pewnie lepsza niż tu. Kurcze... deszcz miał tyle miejsc, tyle czasu, żeby spaść gdzie indziej, a spadł akurat teraz, akurat tu. To nie do wiary. Zawsze, kiedy jestem umówiona na konie, coś się dzieje. A żeby było jeszcze lepiej, to jadę tam rowerem. Fajnie, co..? No nic, w takim razie daje stylizację pasująca do dzisiejszej pogody.
Nie mogłam znaleźć pasującej biżuterii, więc nie ma biżuterii.
Pokażę Wam moje ulubione bransoletki. Są takie cieniutkie i gumowe, tylko strasznie cisną. Ale mają ładne kolorki. Mam je z BRAVO.
Niektóre są proste, a inne falowane. Te falowane na początku nie bardzo lubiłam, ale teraz mi się podobają. Nie jest ich dużo, dla tego zbieram je.
ale nic nie przebije tej bransoletki. Moja naj naj ulubiona.
Lubie te charmsy. Kiedyś ją zgubiłam i przez dłuuugi czas nie mogłam jej odnaleźć. Ktoś mi wówczas ukradł kilka charmsów. Ale gdy ją znalazłam, to szybko zaczęłam szukać jakiś wisiorków, które by zastąpiły tamte charmsy. Dziś wygląda to tak.
Dziś znowu wstałam wcześnie.. jak na wakacje.. 7.30.. może to i nawet lepiej. Przynajmniej zaczynam przyzwyczajać się do wczesnego wstawania, w końcu za nie cały tydzień będę wstawać o 6.00. Nie cierpię tego.....ale cóż... co zrobić... Jeszcze będę musiała obrać ziemniaki.. nie lubię tego, ale dziś smażę placki, więc trzeba je obrać. Lubię placki.. A kto ich nie lubi..? Mam dla Was jak co dzień stylizację zrobiona przeze mnie. Tworze je na Polyvore.com, bo już parę osób się mnie o to pytało. W Zielonej Górze jest świetna pogoda. A u Was?
Najbardziej podoba mi się torebka i ta niezwykła fryzura.
Nie długo pojedziemy na basen. Tak się cieszę. Uwielbiam jeździć na nasz zielonogórski basen. Jest niesamowity. Jutro jadę na konie. Jestem umówiona na 17. Możecie liczyć na zdjęcia, bo moja koleżanka zgodziła się mi towarzyszyć i robić zdjęcia. Oprócz mnie, na koniach będzie też koleżanka Karolina, więc będzie fajnie. Wczoraj bawiłam się moimi ulubionymi świeczkami. Każda ma motyw delfina, bo gdy byłam młodsza szalałam na punkcie delfinów. dalej je lubię, ale jestem spokojniejsza, jak je widzę.
Sa fajne. A jak później ładnie pachniało w pokoju jak je zgasiłam... Ta mała świeczka z przodu ma motyw konia. Mam trzy figurki koni. Jedna z wosku, druga z jakby... jakiegoś brylantu, czy coś..., a trzecia porcelana.:
Tą figurkę dostałam od babci. Kupiła ją na winobraniu. Niedługo w Zielonej będzie winobranie. Jest wówczas masa atrakcji, więc zapraszam do Zielonej Góry.
Ta figurka jest dla mnie ważna i bardzo na nią uważam. Też mam ją od babci. No, dobra.. koniec z figurkami.
Dziś obudziłam się wcześnie rano i już nie mogłam spać. Jeszcze nawet śniadania nie jadłam. Jest tak wcześnie, że nawet nie wiem, jaka pogoda dziś będzie i w co mam się ubrać... Więc daje sukienkę. Złoto-Czarną
Już niedługo do szkoły. Nie chce mi się, jak nie wiem co... jak ja sobie pomyślę, że codziennie będę musiała wstawać o 6.00 i szykować się do szkoły... mało tego.. odprowadzać młodego do szkoły, to aż mnie mdli...
Z drugiej jednak strony, jak się nudzi na lekcjach, zawsze można przecież wyrwać z zeszytu kartkę i rysować. Zdarzyło mi się to kilka razy, zwłaszcza pod koniec roku. A oto, co się zachowało z wszystkich rysunków:
Ta dziewczyna przy tym koniu, to ja. Tylko niepodobna... Konika nauczyła mnie rysować koleżanka Ala. A ściślej mówiąc to ona mi kiedyś narysowała konia, a ja zgapiłam od niej styl rysowania. Nie jest taki sam, lecz uderzająco podobny, gdyby tak nasze rysunki położyć obok siebie. Chociaż powiem, że grzywę, to sama wymyśliłam. Ala ją maluje inaczej. Pokazałabym Wam jej rysunek, bo mam go gdzieś na biurku, ale nie wiem, czy Ala się zgodzi na opublikowanie jej rysunku. (- -)
Konik powstał chyba na matmie, a tego kotka nigdy nie zapomnę. Narysowałam go na polskim, bo mój zeszyt z Polskiego właśnie miał kotka na okładce. Podoba Wam się?
Zawsze lubiłam rysować.
Wczoraj robiłam kolczyki z modeliny. Jeszcze ich nie ugotowałam we wodzie, ale niebawem to zrobię. To takie małe pączusie. Tylko nie miałam brązowej modeliny, więc są czerwone, ale za to bardzo oryginalne.:
Nie są idealne. Jeszcze je dopracuję, a gdy włożę na uszy, pokażę Wam.
Tu w porządku. Jest właśnie godzina 8.44. Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że dokładnie za tydzień możemy siedzieć na matmie, lub na geografii? Ja w to nie potrafię uwierzyć...
Oglądaliście wczoraj Spidermana? Ja tak, chociaż cały scenariusz można powiedzieć, że znam na pamięć.
Na końcu spodobałam mi się taka jedna piosenka. Na początku nie wiedziałam kto ją śpiewa, ani jaki ma tytuł, ale Internet potrafi czynić cuda. Wystarczyło 10 minut cierpliwości i znalazłam ją:
Zmieniając temat... Jak dobrze, że dziś jest taka piękna pogoda. Wczoraj dostałam fajne rybaczki.
Z takimi fajnymi wzorkami na tylnych kieszeniach. Chyba dziś się w nie ubiorę, jak będę szła do pracy do mamy.
Będę szła tam, bo mama ma dla mnie w pracy jakieś fajne lakiery. Takie jaskrawe podobno. Jeden z nich wczoraj mi kupiła:
Trochę pojechałam po skórkach. To dla tego, że się śpieszyłam. Ale kolor niesamowity. Jak ja uwielbiam takie kolory paznokci. Ile ja bym dała za takie... świecące w ciemności.. takie są, bo w Necie są zdjęcia:
Mmm... jak ja bym takie chciała... nie wiecie może gdzie takie dostanę?
Narazie to mam tylko kilka kolorów. Zrobiłam wszystkim zdjęcie:
Jest ich kilka, ale za to pasują do każdego stroju. A jak mowa o stroju...:
Nawet do tego stroju pasują moje paznokcie. Spodobała mi się bluzka, a resztę dopasowałam...
Co dziś macie zamiar robić? Ostatni tydzień wakacji? Za tydzień w szkolnej ławce... książki pokupowane? Piórniki wypełnione? Zeszyty podpisane? Kredki na temperowane?
Ja już mam chyba wszystko..:
no... prawie wszystko... No i oczywiście nie może zabraknąć czarnego markeru:
Tak, tak... pierwszaków trzeba wykocić. Wszystkie roczniki 95 muszą mieć kotka na twarzy. I zapewniam, że będą mieć.. hehehe...
Na dziś to tyle... na więcej zdjęć i wpisów zapraszam an jutro.
Dziś tak wcześnie piszę, bo wczoraj dowiedziałam się, że rodzice od dziś idą do pracy. Już im się skończył urlop. To by mnie cieszyło, gdyby nie fakt, że muszę wrócić do starych obowiązków. Mianowicie niańczenie młodszego brata. Muszę go pilnować, zrobić mu śniadanie... przynajmniej sam po pieczywo chodzi.. chociaż to...
ale za to mam cały dzień dla siebie. Dlatego mam więcej czasu na bloga.
Dziś jest ten ostatni wolny poniedziałek. To aż nie do uwierzenia. Czeka nas ostatni tydzień, który trzeba wykorzystać jak najlepiej.
Lubicie zachody słońca? Ja lubię. I właśnie w Borui nad stawami był taki moment, około 20.00, że ten zachód był piękny. Porobiłam kilka zdjęć. Zobaczcie:
Niestety zdjęcia tego tak nie oddają. A szkoda.
Jak co dzień mam dla Was zestaw ubrań. Dziś mam piękna pogodę. A Wy?
Jak Wam się podoba? Ja jestem zachwycona makijażem i lakierem. Mam jeszcze coś dla Was. Przez 3 tygodnie prowadziłam ankietę "Ile masz lat?' Chodziło w niej o to, ile maja lat moi czytelnicy. Ankieta jest zamknięta, a ja zrobiłam diagram, żeby łatwiej było odczytać wyniki:
Jak widać, najwięcej osób czytających mojego bloga to 15 latkowie. Rówieśnicy. Dziękuję.
Sorki, że tak późno, ale dopiero teraz dostałam się do komputera, a o 12 szłam na mszę po kolejny podpis do bierzmowania. Wiem, że wczoraj nieco przesadziłam z ilością zdjęć... dziś nie będzie ich tak dużo. To są jedne z ostatnich...
W Borui nad stawami łowiliśmy ryby. Sama kilka złowiłam, a nigdy przedtem wędki nie widziałam... (-_-)
Nawet nieźle mi poszło. Mam kilka zdjęć tych rybek...
Kilka płotek i karasi i sumy.
Te zdjęcia powyżej przedstawiają karasia, którego złowił mój kuzyn, Mikołaj.
Tego suma złowiła moja kuzynka, Klaudia
Ta płoteczka została złowiona przeze mnie. Malutka, prawda...?
A ta rybka, to karaś, którego tez Mikołaj złowił. Był ogromny. Jeszcze na haczyku..
Moja mała kuzynka Nikola też łowiła ryby.:
To nie wszystkie zdjęcia. Jest jeszcze parę... Przedstawię je Wam jutro i pojutrze...
A teraz czas na stylizację, jak zwykle robione przeze mnie:
Mam tu świetną pogodę, więc ten zestaw jest idealny. A dla Was?
Mam nadzieję, że trafiłam w gusta i że się podoba. Buty tylko nie pasują, ale niestety cieżko było znaleźć pasujące. Za to oczy mi się podobają. Wam też?
Przypominam o ankiecie. Jest ważna. Trwa jeszcze niespełna 8 godzin. Wystarczy kliknąć.
Mam pytanie... Czy podobają Wam się te buty? Odpowiedzi w komentarzu:
Co tam? Tutaj, w Zielonej Górze tak sobie... ci, którzy mieszkają w okolicach Zielonej też to odczuwają. Temperatura spadła. Szkoda... nie zdążyłam się nawet poopalać...
Sorki, że tak późno piszę. Wstałam dziś o 9.30, a po śniadaniu zaczęłam szybko sprzątać. Akwaria chomików, potem kurze w pokoju i odkurzanie. Zdążyłam obrobić wszystko w godzinę. Włączyłam telewizor, żeby oglądać "Się kręci", ale nie ma. Dawno nie oglądałam, więc nie wiedziałam że o 10. 45 już tego nie ma. Od września pewnie będzie...
Przed chwilą skończyłam szukanie szkół ponadgimnazjalnych. Szukałam i szukałam. Ponad godzinę gadałam o tym z rodzicami. Kompletnie nie mam pomysły na swoją przyszłość. Oczywiście, mam zainteresowania, którym mogłabym się oddać aż do śmierci. Moją pasją są konie. Ale jaka praca... dobra praca jest z nimi związana...? Tak więc szukałam i znalazłam, co by mnie ewentualnie zainteresowało. Mianowicie Technik Turystyki Wiejskiej. W skrócie chodzi o hotelarstwo... jeszcze mam trochę czasu, żeby się nad trym zastanowić. Teraz muszę wziąć się za naukę, bo trzecia klasa gima to nie przelewki...
Zmeniająć temat... Jak zwykle mam dla Was zestaw:
Myślę, że zestaw Wam się podoba. Może zauważyłyście, że w każdym zestawie powtarzają się te same kolczyki i bransoletka? One tak mi się podobają... i świetnie pasują do każdej stylizacji.
Mam jeszcze kilka zdjęć z Borui. Tym razem robione nad stawami. Bawiłam się w profesjonalnego fotografa i oto, co wyszło z mojej pracy:
Te zdjęcia przedstawiają odbicie lustrzane w wodzie. Zresztą i tak wszyscy widzą, prawda...?
A tu bawiłam się w kwiaciarkę. Też niezły wynik:
Na tych fotografiach na pierwszym planie miały być liście, albo szuwary. A na drugim staw.
Tu jak się przyjrzycie, to zobaczycie zaskrońca jak płynie. Płynie w lewo. To powinno pomóc w odnalezieniu go.
Tutaj tylko dmuchawce... przeglądajcie dalej (-_-)
Przypominam, że ta strona, to nie fotoblog. Może tak wyglądać, przez te wspomnienia z wakacji... A może ja zostanę zawodowym fotografem..?
Jestem Miśka, mam 25 lat. Mieszkam w Zielonej Górze. Prowadzę mojego bloga od 10 lat. Jest jednym z moich wielu zainteresowań. Blog o tematyce lifestyle, moda, kosmetyki, fotografia. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.