Hej.!
Nauki coraz więcej. A dla tego, że my jako dwie klasy w szkole mamy krótszy semestr, bo we wrześniu były praktyki. A ja jeszcze muszę pogodzić pracę, szkołę, naukę plus dodatkowe projekty, których się podjęłam. Oj Miśka, Miśka.. nie łap stu srok za ogon...;/ Choć nie jest najgorzej. Wystarczy, że będę się systematycznie uczyła z lekcji na lekcję. Dowodem na to są dzisiejsze dwie piątki ze sprawdzianów ;-)
Ale w moim kalendarzu nie widzę listopada, bo tak go zakryłam kolorowymi karteczkami, które przypominają mi o sprawdzianach, kartkówkach no i niestety o poprawach. Mam nadzieję, że sobie poradzę. Psychicznie.
Mało tego.. zupełnie zapomniałam, że w przyszłym tygodniu w czwartek omawiamy lekturę. Dziady cz. III. O zgrozo!