Prawie cztery miesiące. Tyle mi zajęło, by przypomnieć sobie o blogu. Ale jestem jestem i jak najbardziej żyję ;) Ta przerwa to zwykły brak czasu lub chęci czy po prostu brak tematów. Przecież głupstwami nie będę Wam zawracać głowy. W najbliższych miesiącach będę skupiona głownie na przygotowaniach do matury i na pracy, ale postaram się nie zapominać o tym, co tutaj tworze.
Niedawno w mojej głowie istniała studniówka. Praktycznie już od świąt żyłam jedynie studniówką. Zdjęć mam w tej chwili niewiele, ale jeżeli tylko się pojawią, pochwale Wam się:)
Ostatnio rodzina zadaje mi coraz więcej pytań "co potem?" "jaki plan?" "gdzie po szkole średniej?". Odpowiedź krótka: "nie wiem". Mam tam niby jakiś "plan". Ale już zdążyłam się nauczyć, że z całego mojego "planowania" nigdy nic nie wychodziło. Myślenie typu "jakoś to będzie" też nie gra roli. To w końcu moja przyszłość. Moje życie. Wiem jedno. Dam radę. Co by nie było. Na chwilę obecną skupiam się na teraźniejszości, bo to mi idzie najlepiej. Mam w głowie jedynie zalążek pomysłu na siebie, takiego "planu" właśnie. Ale o tym to może później, gdy będę znała więcej szczegółów. Nie chcę na razie zapeszać. :)
Zdjęcia pochodzą z przygotowań do studniówki