Ponowna aklimatyzacja po powrocie do Zielonej Góry okazała się być trudniejsza niż myśleliśmy. Obojga z nas dopadła albo lekko podwyższona temperatura, albo kaszel, albo ciągle kichanie. Dziś w nocy do tego nabawiłam się bólu gardła. Ja chcę wracać do Portugalii!
Jest jednak jedna pozytywna rzecz, która sprawiła, że faktycznie czas najwyższy wracać. Oprócz oczywiście pieniędzy i rodziny ;) Mianowicie jak wcześniej mieliście okazję się dowiedzieć, że rozpoczęłam współpracę z firmą FashionMia. Ja jestem pod wrażeniem ich asortymentu, natomiast więcej możecie przeczytać TUTAJ, gdzie cały post poświęcony został właśnie tej firmie.
Koniecznie daj mi znać w komentarzu co myślisz na temat mojej najnowszej stylizacji.
A co słychać u mnie? Cóż jeden wielki powrót do rzeczywistości z tą różnicą, że mam na prawdę oczyszczony i zresetowaly umysł. Dokładnie tego potrzebowałam. Najlepsze jest to, że na tych lekkich falach będę płynęła jeszcze przez dwa miesiące..a nawet nie całe dwa miesiące, wszystko zależy od tego w jakim tempie zdam sesję. Wszystko się okaże wkrótce. Nie mogę się doczekać wakacji, ponieważ w lipcu szykują mi się dwa kolejne wyjazdy. Uwielbiam to!