~` Do it now. Not tomorrow! NOW!!! `~

Hej.!

     Jestem teraz w pracy aż w Sulechowie. To znaczy z Zielonej Góry nie takie "aż", ale jednak kawałek... 
     Wczoraj podęłam się w końcu treningów z Ewą Chodakowską. Wybrałam "Skalpel". Zamierzałam zabrać się za nie już jakiś czas temu, ale brakowało mi chęci i czasu. Nawet tej godzinki... Ale wczoraj stanowczo powiedziałam sobie, że jeśli znów zacznę "od jutra", to jutro też "zacznę od jutra" i to się będzie ciągnęło w nieskończoność. Nie ukrywam, że choć wykonałam trening w całości, nie wszystkie ćwiczenia zrobiłam ze 100% dokładnością. To się wiąże chyba z tym, że był to pierwszy trening; moje ciało nie jest aż tak giętkie, jak Ewy i niestety nie mam aż tyle miejsca w pokoju. :( Natomiast nie poddam się i pamiętam tylko o zasadach, o których mówi Ewa: systematyczność, ćwiczenia przynajmniej 3x w tygodniu ("absolutne minimum") i napięty brzuch przy każdym wydechu^^. A te wszystkie stereotypy, że ćwiczenia Ewy niszczą i prowadzą do kontuzji...? Jak się je robi poprawnie i nie zachłannie uważam, że nie powinny. Choć jeśli są jakieś problemy z kręgosłupem, lepiej uważać! Ja sama mam wadę postawy i uważam na wszystkie ćwiczenia, jakie wykonuję. Nawet na te na wf-ie.
      Będę ćwiczyła cztery razy w tygodniu, w pozostałe zrobię 100 przysiadów i 100 brzuszków (łatwizna^^). Co do "Skalpela", nagram za miesiąc filmik przedstawiając swoje efekty. 
Za wszystkich ćwiczących (nie tylko z Ewą) trzymam kciuki! Spełniajcie swoje marzenia!
Buziaki ;*




Na zachętę!


You May Also Like

0 komentarze