by - 11/07/2012





Hej.!


Ostatnio mam coraz mniej czasu na pisanie, dlatego opuściłam kilka dni, a dokładniej to dwa dni. Teraz w tym tygodniu znów mamy nadmiar materiału i codziennie są jakieś kartkówki. Dziś np. była kartkówka z fizyki. Nie będę się na ten temat wypowiadała, bo jak słyszę o tym przedmiocie, to mam ochotę co najmniej się powiesić.
mało tego.. na wf prawie sobie kręgosłup złamałam, a 10 minut później prawie kark skręciłam. -,- No... moja głupota i jestem tego świadoma, ale i tak nie polubię stawania na głowie  -,-
 Ogólnie to same złe rzeczy mi się przytrafiły dzisiaj. A zaczęło się od cholernego czarnego kota, który przebiegł mi drogę, a ja się nawet nie zatrzymałam. Nie zatrzymałam się, bo miał białe łapki... ale co z tego, jak to wcale nie było istotne.. Koty są fałszywe.!! Nienawidzę kotów. Osobiście wolę psy. Przynajmniej są przyjazne..  ;-)
A co to tego kota... no przebiegł mi tę drogę, ale myślałam, że nic się nie stanie...   a się stało..
Rano wiał straszny witr i padał deszcz, a ja niosłam w ręku torbę z książkami, torbę na wf i do tego parasol, który wyginał się i mnie tak wkurzał, że miałam ochotę trzasnąć nim o chodnik.. -,-
Wiał silny wiatr, który porwał moją czapkę.. nawet nie zauważyłam kiedy. Skapłam się dopiero w szatni. Cały dzień chodziłam wściekła na cały świat. Humor uratowała piątka z polskiego, którą dostałyśmy z Magdą. Humor odzyskany.. jednak nie na długo.. -,-
Chodzi o te plecy i kark, o którym piszę wyżej...  ogólnie.. cały dzień do dupy i 5 z polskiego..  



To koniec tego pisania na dziś. Jeśli uraziłam w tym poście jakiegoś hodowcę kotów, to przepraszam.., ale emocje wzięły górę.

 

You May Also Like

2 komentarze

  1. fizyka to koszmar, wfy to męka.. co do kotów też się zgadzam. pieski fajniejsze :3

    też nie znoszę kiedy pada deszcz i wieje wiatr, bo wtedy to też ten parasol się szamocze i nic nie daje

    zapraszam do mnie: http://the-world-of-fucksucker.blogspot.com/

    pozdrawiam fS ;)

    ReplyDelete